Z przykrością stwierdzam, że mało kiedy ktoś coś dla mnie gotuje. Tradycją już chyba stało się to, że to ja jedzeniem uszczęśliwiam innych. I w gruncie rzeczy wcale nie mam nic przeciwko temu. Kiedyś jednak zdarzyło się, że w kuchni zastąpił mnie mój chłopak. Wyczarował wtedy przepyszne tosty, które stały się dla mnie inspiracją do przygotowania dzisiejszych grzanek - włoskich crostini. Włosi przygotowują je na białym pieczywie, ja zdecydowanie bardziej wolę pieczywo pełnoziarniste i właśnie takiego użyłam w tym przepisie. Crostini, to nic innego, jak grzanki nacierane czosnkiem z najróżniejszymi dodatkami, koniecznie skropionymi oliwą z oliwek. Polecam dodawanie świeżych ziół, głównie bazylii, która nadaje grzankom wyjątkowego smaku. Banalnie proste, ale za to jakie dobre... Podajcie je swoim gościom jako przekąskę - będą zachwyceni :)
Rodzaj pieczywa, jaki wybierzecie zależy tylko i wyłącznie od Was. Może to być pieczywo białe, ja jednak wybrałam pełnoziarnisty chlebek drwalski. Świetnie sprawdzi się też bagietka, czy chleb tostowy.
Swój chlebek podpiekłam w opiekaczu z wkładkami do grillowania. Taki sam efekt uzyskacie w tradycyjnym opiekaczu, a nawet piekarniku. Chlebek powinien być lekko przyrumieniony. Należy jednak uważać, żeby go nie spalić. Polecam grzanki chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku.
Składniki: (1 porcja - 3 małe grzanki)
3 kromki chleba/bakietki lub 2 kromki chleba tostowego (u mnie chlebek drwalski),
1 ząbek czosnku,
1/2 małego pomidora,
kilka listków świeżej bazylii,
mała szczypta soli morskiej,
3/4 łyżeczki oliwy z oliwek
Pieczywo podpiec w opiekaczu lub piekarniku. Ząbek czosnku obrać i delikatnie natrzeć grzanki zaraz po opieczeniu. Dodać pokrojonego w kostkę pomidora, posypać odrobiną soli, dodać bazylię i skropić oliwą z oliwek. Podawać ciepłe lub zimne.