Od jakiegoś czasu, może od miesiąca, półtora, niemal codziennie ćwiczę. Po zimie moja kondycja niestety się osłabiła i przybyło mi kilka kilogramów, chociaż z tego powodu powinnam się raczej cieszyć. W każdym bądź razie od zawsze prowadziłam aktywny tryb życia. Razem z nadejściem wiosny postanowiłam zadbać o siebie, swoje ciało i zdrowie. O Ewie słyszałam już jakiś czas temu. W temat zagłębiłam się jednak stosunkowo niedawno, kiedy to do treningów z Ewą zachęciło mnie kilka koleżanek. Zaczęłam od treningów, jakie znalazłam na kanale Chodakowskiej na youtube. Od ćwiczeń popularnej polskiej trenerki szybko się uzależniłam, stały się wręcz moim rytuałem. Nic więc dziwnego, że w mojej kolekcji książek pojawiła się też książka Ewy i jej partnera Lefterisa.

Już na samym początku Ewa zapewnia, że stosując się do zaleceń, ćwiczeń i diety zawartej w książce, możliwe jest osiągnięcie zniewalających efektów. 30-dniowy program ma na celu nie tylko zmianę wyglądu naszego ciała, ale też nabranie pewności siebie i pokochanie samego siebie. Jeśli chodzi o mnie - kupując tę książkę nie zamierzałam całkowicie się do niej stosować, a jedynie inspirować się w doborze ćwiczeń, czy przygotowywaniu posiłków. Natomiast z tego, co zdążyłam wyczytać na funpage'u Ewy, jej fanki są zachwycone efektami programu opisanego w książce.

Program obejmuje 30 dni. Każdy dzień zaczyna się tzw. motywacją, która zachęca do zmiany swojego życia. Niby nic wielkiego, a jednak działa. Warto przeczytać taką motywację, kiedy nadchodzi nieunikniony kryzys. W końcu codzienne treningi i trzymanie się diety, to duże wyzwanie. Ewa zachęca do regularnych pomiarów i niesugerowaniu się wagą. Jedna z pierwszych stron została poświęcona na wyników pomiarów. Podobna strona znajduję się też na końcu książki.
W ciągu 30 dni programu, Ewa razem z dietetyczką, prezentuje dietę, która wcale nie oznacza wyrzekania się przyjemności. Jej celem jest dostarczenie odpowiedniej dawki energii, a co za tym idzie, również dobrego samopoczucia. W książce znalazłam wiele ciekawych przepisów, które mnie inspirują. Na blogu opublikowałam już jeden z nich -
spaghetti aglio e olio. Jedno jest pewne - podczas tej diety nie ma możliwości, abyśmy chodzili głodni. Dowód?
Dieta dnia 19:
Śniadanie: 4 łyżki muesli z siekanymi orzechami włoskimi, siemieniem lnianym, małą kiścią winogron i szklanką jogurtu naturalnego
Przekąska: koktajl bananowy
Obiad: mintaj w kapuście a la gołąbki bez ryżu, ziemniaki pieczone posypane koperkiem, surówka z pomidora, sałaty, cebuli, natki pietruszki i jogurtu
Przekąska wybrana z osobnej listy
Kolacja: miseczka sałatki z makaronu pełnoziarnistego, jajka, 4 łyżki zielonego groszku, 2 łyżki kukurydzy z dodatkiem jogurtu naturalnego, posypane natką pietruszki lub koperkiem
Ponadto w książce znaleźć można wiele informacji odnośnie wartości odżywczych produktów, czy ich wpływie na organizm. Za to duży plus, dowiedziałam się sporo ciekawych rzeczy.
30 minutowy trening - czyli mój priorytet. Każdego dnia Ewa proponuje zestaw ćwiczeń, a każde z nich należy wykonywać 30 sekund, po 4 serie każde. BEZ PRZERW. I tutaj pojawia się problem. Przed treningiem trzeba dokładnie przyjrzeć się ćwiczeniom i przeczytać wszystkie wskazówki, aby podczas ćwiczeń nie tracić czasu na wertowanie książki. Przyznam szczerze, że znacznie wygodniej ćwiczy mi się z płytą (swoją drogą polecam najnowszą płytę Ewy). Ćwiczenia są zróżnicowane - jedne łatwiejsza, drugie trudniejsze i wymagające dużego zaangażowania. Każde z nich opatrzone jest zdjęciem i opisem.
Każdy dzień kończy się stroną na własne notatki. To dobry pomysł dla osób, które faktycznie zamierzają skrupulatnie trzymać się programu i osiągnąć widoczne efekty.
Podsumowując - polecam tę książkę wszystkim tym, którzy chcą ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE. Z książką Ewy jest to możliwe, jestem tego pewna. Ewa zaraża pozytywną energią i daje mnóstwo motywacji. Mnie wystarczył powrót do zdrowego odżywiania się i treningi, nie tylko z książki. Swoją drogą, nie myślałam, że aktywność fizyczna ma aż tak duży wpływ na samopoczucie.