Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przekąski do schrupania i nie tylko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przekąski do schrupania i nie tylko. Pokaż wszystkie posty

środa, 2 kwietnia 2014

Batoniki owsiane


Z zamiarem zrobienia domowych batoników owsianych noszę się od ponad roku. Zdecydowanie łatwiej jest pójść do sklepu i kupić gotowe batoniki muesli, które (niestety) ze zdrowymi przekąskami mają niewiele wspólnego. W końcu zebrałam się w sobie i zaczęłam działać. W rezultacie uzyskałam najlepsze batoniki owsiane, jakie kiedykolwiek jadłam. Smakują mi o niebo bardziej, niż te, które można znaleźć w sklepie. Są do tego zdrowe, bez żadnych ulepszaczy, z naturalnym miodem.



Składniki: (blaszka 21x21: 10 dużych batoników)
1 1/2 szklanki płatków owsianych (u mnie mieszanka 1 szklanki górskich i 1/2 szklanki błyskawicznych),
1/2 szklanki błyskawicznych płatków ryżowych,
1/2 szklanki mieszanki orzechów nerkowca i migdałów (lekko posiekanych),
1/3 szklanki płatków migdałów,
1/3 szklanki blanszowanych, drobno posiekanych migdałów,
1/2 szklanki suszonej żurawiny,
2/3 szklanki wiórków kokosowych,
4 łyżki miodu naturalnego,
3 łyżki masła,
1 płaska łyżka cukru trzcinowego


Płatki owsiane, orzechy nerkowca i migdały wysypać na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Prażyć przez 8 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. Dosypać płatki migdałów, blanszowane posiekane migdały, wiórki kokosowe i płatki ryżowe. Wymieszać i prażyć kolejne 7 min. co jakiś czas mieszając. Masło, miód i cukier rozpuścić w rondelku na średnim ogniu. Uprażone płatki i orzechy wsypać do miski, wymieszać z żurawiną i rozpuszczonym miodem z masłem. Wszystko dokładnie wymieszać, przełożyć na blaszkę (21x21) wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównać, docisnąć. Piec ok. 20-22 min. w 165 st. na złoty kolor. Pozostawić do całkowitego wystygnięcia, aby batoniki nabrały odpowiedniej konsystencji. Pokroić ostrym nożem na prostokąty. 

Smacznego!

sobota, 29 marca 2014

Domowe chrupkie pieczywo skandynawskie


Często zabieram ze sobą do szkoły przekąski w postaci chrupkiego pieczywa, czy wafli ryżowych. Przeglądając bloga Doroty z MW natknęłam się na przepis na chrupkie pieczywo. Chwilę później mieszałam w misce składniki potrzebne do jego przygotowania.

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się, że pieczywko okaże się tak smaczne. To najlepsze chrupkie pieczywko, jakie kiedykolwiek jadłam, naprawdę. Spróbujcie koniecznie! :)


Dorota w swoim przepisie podaje składniki w ml. Warto zaopatrzyć się w miarkę, to zdecydowanie ułatwi sprawę.

Składniki: (blacha 35x20 + tortownica o śr. 16 cm)
200 ml płatków owsianych,
200 ml mąki żytniej razowej,
100 ml ziaren słonecznika,
50 ml ziaren siemienia lnianego,
50 ml ziaren sezamu,
350 ml wody,
1 łyżeczka soli (użyłam himalajskiej)

W misce wymieszać wszystkie składniki i pozostawić do napęcznienia na 20 min. Blachy nasmarować masłem (inaczej papier do pieczenia przylepi się do chlebka) i wyłożyć papierem do pieczenia. Blachy wyłożyć masą do grubości 3 mm. Posypać odrobiną ziaren (można posypać dodatkowo makiem).

Piec ok. 60 min. w 170 st. z termoobiegiem. Po 10 min. wyciągnąć blachy i poprzecinać ciasto na kromki. Wstawić do piekarnika. Podczas pieczenia uchylić drzwiczki piekarnika 2-3 razy na ok. 5 min., dzięki czemu uwolni się para wodna, a chlebek stanie się chrupiący. 

Po upieczeniu pokroić ostrym nożem w miejscach wcześniejszych cięć. Przechowywać w metalowej puszce.

sobota, 22 czerwca 2013

Banan pieczony z płatkami owsianymi

Szybka, zdrowa i banalna w przygotowaniu przekąska składająca się wyłącznie z dwóch produktów. Płatki owsiane i banan, to cała lista składników tego przepisu. Ciasteczka mają wyraźny posmak płatków owsianych, który idealnie współgra z delikatną bananową nutą. Są niezwykle sycące, dzięki czemu na długo pozwalają zapomnieć o poczuciu głodu. Jeśli wolicie słodkie przekąski - dodajcie odrobinę cukru lub stewii.



Składniki: (ok. 20 ciastek)
1 duży dojrzały banan,
2,5 szklanki płatków owsianych (u mnie pół na pół: błyskawiczne i górskie)

Banana rozgnieść widelcem, dodać płatki owsiane i zagniatać, aż składniki się połączą. Formować kulki, a z nich płaskie ciastka. Polecam co jakiś czas zwilżyć dłonie wodą, co ułatwi formowanie ciastek. Układać na papierze do pieczenia i piec ok. 15-17 min. w 175°C z termoobiegiem.

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Orzechowa pralina

Orzechowa pralina, to nic innego, niż orzechy w karmelu. To jeden z moich ulubionych dodatków do deserów. Do przygotowania takiej praliny można użyć dowolnych orzechów, ja wybrałam orzechy laskowe i włoskie. Świetnie sprawdzą się też migdały, czy orzechy pekanowe. Mieszankę orzechów w karmelu można przechowywać nawet kilka miesięcy, pod warunkiem, że jest szczelnie zamknięta.


Składniki: 
130 g mieszanki orzechów (u mnie orzechy laskowe i włoskie),
100 g cukru,
2 łyżki wody

Orzechy laskowe obrać ze skórki (orzechy zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 10 min., obrać). Grubo posiekać razem z orzechami włoskimi. Przygotować karmel: W rondelku z grubym dnem wymieszać wodę i cukier, podgrzewać na średnim ogniu (nie mieszać!), aż cukier całkowicie się rozpuści, a karmel nabierze złotego koloru. Jeśli cukier się skrystalizuje, poczekać, aż ponownie się rozpuści. Wsypać orzechy, wymieszać, chwilę podgrzewać, a następnie przełożyć na papier do pieczenia. Kiedy karmel całkowicie zastygnie, orzechy przełożyć do woreczka i rozdrobnić tłuczkiem. Przełożyć do słoiczka. 


Przypominam o urodzinowym konkursie. Do wygrania piękny przepiśnik. Więcej informacji znajdziecie tutaj.

wtorek, 22 stycznia 2013

Domowa granola

Wspominałam już, że jestem uzależniona od granoli. Mogłabym zjadać ją na śniadanie każdego dnia. Zaczynając od naturalnej, przez tę z dodatkiem czekolady, kończąc na granoli o smaku granatu. Wszystkie równie dobre, każda kolejna wybierana przeze mnie była tą "najlepszą". 


Na pomysł upieczenia własnej granoli wpadłam już kilka miesięcy temu, kiedy zaczynałam blogowanie. Odkładałam jednak swój plan aż do wczoraj, kiedy to słoik, w którym trzymam granolę okazał się być pusty. Dzień bez granoli jest dniem straconym - od razu wzięłam się za mieszanie składników na moją domową granolę. W międzyczasie zaświtała mi myśl - a co, gdyby dodać do niej owoce inne, niż suszone?  W zamrażalce znalazłam truskawki, jagody i maliny. Wybrałam te ostatnie i postanowiłam zaryzykować, choć obawiałam się katastrofy. Nic bardziej mylnego. Sok, który puściły maliny podczas podgrzewania, nadał granoli wyjątkowego smaku, a same maliny nie spaliły się podczas zapiekania, czego odrobinę się obawiałam. 

Podsumowując? Nie ukrywajmy - upieczenie takiej granoli jest zdecydowanie bardziej kosztowne, niż kupienie opakowania gotowego muesli w sklepie. Zachęcam Was jednak do wypróbowania tego przepisu, bo naprawdę warto. Dodatkowo to Wy decydujecie, co znajdzie się w Waszej granoli, zero zbędnych składników i co najważniejsze - samo zdrowie :)



Składniki: (duży słoik)
1,5 szklanki płatków owsianych górskich,
0,5 szklanki płatków owsianych błyskawicznych,
6 łyżek wiórków kokosowych,
1 łyżka lnu złocistego (siemię lniane),
garść grubo posiekanych migdałów,
2 garście grubo posiekanych orzechów włoskich,
1 łyżeczka cukru trzcinowego,
3,5 pełnych łyżek miodu naturalnego,
2 garście mrożonych malin

Płatki owsiane, wiórki kokosowe, migdały, orzechy i cukier wymieszać. Dodać rozpuszczony w rondelku miód. Maliny podgrzewać w mikrofali lub na ogniu do miękkości. Rozgnieść lekko łyżką, razem ze sokiem dodać do granoli i wszystko dokładnie wymieszać. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, rozsypać na niej równomiernie mieszankę, tak, aby nie tworzyła zbyt grubej warstwy. Piec 45 min. w piekarniku nagrzanym do 170°C, co jakiś czas zamieszać. Tak przygotowaną granolę partiami prażyć na patelni (ok. 3 min. cały czas mieszając). Wystudzić, przełożyć do słoika. Podawać z owocami, jogurtem lub samodzielnie. 

Dodam jeszcze, że prawdziwy smak granoli poczujecie dopiero, kiedy całkowicie wyschnie, czyli dzień po upieczeniu. Wtedy też stanie się chrupiąca. Już zastanawiam się nad kolejnymi wariantami smakowymi domowej granoli, przepis ten powtórzę z pewnością jeszcze nie raz :)

Miłego popołudnia Kochani!

poniedziałek, 31 grudnia 2012

Tortilla chips - pikantne nachosy

Przepis na nachosy znalazłam w książce Sigrid Verbert Smakowite prezenty, którą znalazłam pod choinką. Przepis zmodyfikowałam na własne potrzeby i tak oto powstały pikantne nachosy, które zjemy z przyjaciółmi podczas Sylwestra. 
Przygotowanie ich nie zajmuje dużo czasu. Są chrupiące i pikantne, choć ich smak wyczuwalny jest dopiero po chwili. Przyjemnie pieką w język :) Podam je razem ze sosem meksykańskim. Świetnie sprawdzi się też guacamole :)




Składniki: (duża miska nachosów - ok. 150-160 szt.)
150 g mąki pszennej,
150 g mąki kukurydzianej,
240 ml wody,
6 łyżek oleju roślinnego,
3 płaskie łyżeczki soli (użyłam morskiej),
2 łyżeczki papryki słodkiej,
1,5 łyżeczki cayenne (chili),
2 łyżeczki papryki ostrej

Wymieszać oba rodzaje mąki, dodać przyprawy. Wodę zagotować z olejem, przelać do ciasta i dokładnie wymieszać. Kiedy przestygnie, zagnieść jednolite ciasto. Blat delikatnie posypać mąką i bardzo cienko rozwałkować ciasto. Pociąć je na paski szerokości 4-5 cm i wykrawać trójkąty. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Nachosy układać blisko siebie (nie rosną). Piec 8 min. w temp. 200°C z termoobiegiem. Podawać z ulubionym sosem. 


A w Nowym Roku spełnienia wszystkich marzeń i siły, by do nich dążyć. Uśmiechu, szczęścia i miłości! Odnalezienia pasji, a przez to i samego siebie. I dużo, dużo kulinarnych inspiracji, którymi zarazicie mnie i innych :) 
Spotkamy się w 2013 r. :)

czwartek, 26 lipca 2012

Domowe (mini) krakersy

Nigdy nie przepadałam za słonymi przekąskami, również za krakersami, dlatego przepis znaleziony na kocich-smakach wypróbowałam raczej z ciekawości. Ich zdecydowanym plusem jest fakt, że są zdrowsze, niż krakersy dostępne w sklepach, no i można je jeść praktycznie zawsze, kiedy ma się na to ochotę. Idealne do schrupania pomiędzy posiłkami. Szybkie w przygotowaniu i smaczne. 


Przygotowałam dwa warianty smakowe: paprykowe i o smaku kurczaka. Pokochałam opcję drugą :)



Składniki: 
1 szklanka mąki pszennej pełnoziarnistej,
3/4 szklanki mąki pszennej razowej (ewentualnie zwykłej pszennej),
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
3/4 łyżeczki soli,
1/2 szklanki wody,
1/3 szklanki oliwy z oliwek,
sól ziołowa lub morska (można zastąpić zwykłą), ulubione przyprawy do posypania (u mnie papryka ostra i  złocista przyprawa do kurczaka).

Wykonanie: 
Obydwa rodzaje mąki, proszek, sól, wodę i oliwę zagnieść na gładką masę. Przełożyć do suchej miski, nakryć folią spożywczą i odstawić na ok. 10 min. Następnie podzielić ciasto na tyle części, ile chcemy stworzyć wariantów smakowych. Ja swoje ciasto podzieliłam na dwie części: do jednej z nich dodałam pół łyżeczki papryki ostrej, do drugiej przyprawę do kurczaka. Ciasto należy zagnieść z daną przyprawą, a następnie cienko rozwałkować i wykroić dowolne kształty. Układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, posypać solą ziołową lub morską oraz odrobiną przyprawy dodanej do ciasta i nakłuć widelcem. Piec ok. 15-20 min. w temperaturze 190°C.

Smacznego chrupania :)