Z zamiarem zrobienia domowych batoników owsianych noszę się od ponad roku. Zdecydowanie łatwiej jest pójść do sklepu i kupić gotowe batoniki muesli, które (niestety) ze zdrowymi przekąskami mają niewiele wspólnego. W końcu zebrałam się w sobie i zaczęłam działać. W rezultacie uzyskałam najlepsze batoniki owsiane, jakie kiedykolwiek jadłam. Smakują mi o niebo bardziej, niż te, które można znaleźć w sklepie. Są do tego zdrowe, bez żadnych ulepszaczy, z naturalnym miodem.
Składniki: (blaszka 21x21: 10 dużych batoników)
1 1/2 szklanki płatków owsianych (u mnie mieszanka 1 szklanki górskich i 1/2 szklanki błyskawicznych),
1/2 szklanki błyskawicznych płatków ryżowych,
1/2 szklanki mieszanki orzechów nerkowca i migdałów (lekko posiekanych),
1/3 szklanki płatków migdałów,
1/3 szklanki blanszowanych, drobno posiekanych migdałów,
1/2 szklanki suszonej żurawiny,
2/3 szklanki wiórków kokosowych,
4 łyżki miodu naturalnego,
3 łyżki masła,
1 płaska łyżka cukru trzcinowego
Płatki owsiane, orzechy nerkowca i migdały wysypać na dużą blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Prażyć przez 8 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. Dosypać płatki migdałów, blanszowane posiekane migdały, wiórki kokosowe i płatki ryżowe. Wymieszać i prażyć kolejne 7 min. co jakiś czas mieszając. Masło, miód i cukier rozpuścić w rondelku na średnim ogniu. Uprażone płatki i orzechy wsypać do miski, wymieszać z żurawiną i rozpuszczonym miodem z masłem. Wszystko dokładnie wymieszać, przełożyć na blaszkę (21x21) wyłożoną papierem do pieczenia. Wyrównać, docisnąć. Piec ok. 20-22 min. w 165 st. na złoty kolor. Pozostawić do całkowitego wystygnięcia, aby batoniki nabrały odpowiedniej konsystencji. Pokroić ostrym nożem na prostokąty.
Smacznego!