Orzechowa pralina, to nic innego, niż orzechy w karmelu. To jeden z moich ulubionych dodatków do deserów. Do przygotowania takiej praliny można użyć dowolnych orzechów, ja wybrałam orzechy laskowe i włoskie. Świetnie sprawdzą się też migdały, czy orzechy pekanowe. Mieszankę orzechów w karmelu można przechowywać nawet kilka miesięcy, pod warunkiem, że jest szczelnie zamknięta.
Składniki:
130 g mieszanki orzechów (u mnie orzechy laskowe i włoskie),
100 g cukru,
2 łyżki wody
Orzechy laskowe obrać ze skórki (orzechy zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 10 min., obrać). Grubo posiekać razem z orzechami włoskimi. Przygotować karmel: W rondelku z grubym dnem wymieszać wodę i cukier, podgrzewać na średnim ogniu (nie mieszać!), aż cukier całkowicie się rozpuści, a karmel nabierze złotego koloru. Jeśli cukier się skrystalizuje, poczekać, aż ponownie się rozpuści. Wsypać orzechy, wymieszać, chwilę podgrzewać, a następnie przełożyć na papier do pieczenia. Kiedy karmel całkowicie zastygnie, orzechy przełożyć do woreczka i rozdrobnić tłuczkiem. Przełożyć do słoiczka.
Ach, aż mam ochotę sięgnąć ręką do tego słoika! :) ...
OdpowiedzUsuńUwielbiam, uwielbiam, uwielbiam <3 Domowej praliny jeszcze nie próbowałam ale domyślam się, że jest dużo lepsza niż ta sklepowa :) Przepis zapisany do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńpamiętam ten smak z dzieciństwa:) mmmm coś obłędnego!
OdpowiedzUsuńMoge je chrupać cały czas:)
OdpowiedzUsuńile energii zamkniętej w słoiku!
OdpowiedzUsuńMm, coś słodkie i chrupiące, cudowne :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę zrobić! :D
OdpowiedzUsuńmmm coś słodkiego i chrupiącego, no pewnie ,że lubię !! fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój blog. Odkąd zaglądnęłam tu po raz pierwszy, odnalazłam 28284151 przepisów, które muszę wypróbować! Pralina też wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
siwapiecze.blogspot.com
To miłe, co piszesz :) Cieszę się i mam nadzieję, ze zostaniesz tutaj na dłużej :)
UsuńProste i pyszne! To mi się podoba :) A do tego te Twoje zdjęcia... Mniam! :)
OdpowiedzUsuńUbóstwiam po prostu taką pralinę, po prostu ubóstwiam! A jeśli na dodatek przerobię ją na gładką, kremową pastę... Rozpusta! :) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńapetyczne.....cukier...karmel...to lubię :) ja to nazywam u siebie orzeskzki w karmelu:D
OdpowiedzUsuń