Wczorajszy dzień urósł do rangi święta - moja Najlepsza Przyjaciółka obchodziła swoje 18 urodziny :) Chciałyśmy, aby zapamiętała ten dzień do końca życia. Z tej okazji postanowiłyśmy zorganizować przyjęcie niespodziankę. Wszystko odbyło się podczas lekcji. Cała klasa czekała na nią w sali, a kiedy weszła, zaśpiewaliśmy tradycyjne Sto lat. Jej mina mówiła wszystko - była zupełnie zaskoczona, o to chodziło :) Nie zabrakło też torta, jakby inaczej. Długo zastanawiałam się, jakie ciasto upiec. Nie chciałam, żeby był zbyt słodki, dlatego całkowicie odrzuciłam czekoladę na rzecz masy truskawkowej. To moja ulubiona masa, mogłabym jeść ją choćby i bez żadnych innych dodatków. Byłam pewna, że posmakuje też mojej Przyjaciółce :) No i chyba trafiłam w 10 :) Przepis na masę truskawkową, którą przełożyłam torta, znajdziecie w poście z przepisem na Ciasto z najlepszą masą truskawkową. Zdjęcie robione szybko, tuż przed wyjściem z domu. Musicie wybaczyć mi brak zdjęcia w przekroju :)
Pati, jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!
Składniki:
Biszkopt:
5 jajek,
1 szklanka cukru,
1 łyżeczka cukru wanilinowego,
1 szklanka mąki,
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej,
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka ubić na sztywno, dodać cukier, cukier wanilinowy i połączyć. Ubitą pianę wymieszać z żółtkami. Mąki przesiać razem z proszkiem do pieczenia. Okrągłą tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, przelać ciasto i piec ok. 30 min. w 175°C (z termoobiegiem). Moja rada: Zaraz po wyciągnięciu biszkoptu z piekarnika zrzucić go z wys. 50 cm na podłogę (biszkopt wtedy nie opadnie). Wystudzić. Biszkopt przekroić na 3 równe blaty. Jeden z nich włożyć do tortownicy, wyłożyć połowę masy truskawkowej, przykryć kolejnym blatem, delikatnie docisnąć, wyłożyć pozostałą masę i przykryć kolejną warstwą biszkoptu. Schłodzić w lodówce, aż masa całkowicie zgęstnieje (ok. 1,5 h) Jeśli masa wypłynęła delikatnie na boki, usunąć ją za pomocą noża. Tort pokryć bitą śmietaną, ozdobić i przechowywać w lodówce.
Masa truskawkowa:
90 dag mrożonych truskawek + 3/4 szklanki wody,
2 galaretki truskawkowe,
2 budynie śmietankowe bez dodatku cukru + 3/4 szklanki wody,
1 szklanka cukru
Do garnka wlać 3/4 szklanki wody, dodać zamrożone truskawki i cukier. Zagotować do miękkości, a następnie podusić. Ponownie zagotować, dodać dwie galaretki i wymieszać. Budyń rozcieńczyć w wodzie, dodać do masy truskawkowej. Chwilę gotować. Odstawić, poczekać, aż stanie się letnia (prawie zimna) i znacznie zgęstnieje.
Bita śmietana:
1/2 l kremówki,
2 łyżki cukru pudru,
4 śmietan-fixy
Kremówkę delikatnie ubić, dodać śmietan fixy, cukier i ubić do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
jest przepiękny <3 jesteś wspaniałą przyjaciółką!!!
OdpowiedzUsuńbuziaki :*
piękny ten tort, fajnie się ma ta Twoja psiapsióła;p
OdpowiedzUsuńTort prezentuje się zachwycająco! A i smakować musi wspaniale :) Przyjaciółka na pewno się ucieszyła :)
OdpowiedzUsuńmniam *-*
OdpowiedzUsuńtort wygląda pięknie, śliczna dekoracja:)
OdpowiedzUsuńwierzę, że był pyszny! :) truskawkowy - mmm... moje smaki :)
OdpowiedzUsuńniedługo też będę musiała - a raczej chciała upiec tort dla mojej przyjaciółki :)
tort super, zaraz go spróbuję :)
OdpowiedzUsuńUratował mnie, bo zapomniałam o uroczystości..;D
czekam na wiadomość :))
UsuńMniam mniam <3
OdpowiedzUsuńMoja świnka Chester nawet chce kawałek,chociaż nie nawidzi masy truskawkowej i samych truskawek ;3