Jak długo można zapominać o kupieniu kokilek? Kilka miesięcy. Tym razem o nich nie zapomniałam i teraz w końcu mogę spróbować wszystkiego tego, do czego małe naczynia żaroodporne są niezbędne.
Podobne danie jadłam w jednej z nadmorskich restauracji. Nic skomplikowanego, za to bardzo smacznego. Kolejna propozycja z makaronem, chyba Was to nie dziwi. W najbliższym czasie planuję zrobić je jeszcze w odrobinę innej wersji :)
Składniki: (2 porcje)
1 pojedyncza pierś z kurczaka,
przyprawa gyros/kebab
120 g pełnoziarnistego makaronu, np. penne/świderki,
żółty ser, np. salami,
natka pietruszki
Sos beszamelowy:
1,5 łyżki oleju,
1,5 łyżki mąki (użyłam pełnoziarnistej),
1,5 szklanki mleka,
1,5 łyżeczki gałki muszkatołowej,
sól, pieprz.
Wykonanie:
Pierś z kurczaka umyć, oczyścić, pokroić na małe kawałki. Wrzucić na rozgrzaną patelnię bez dodatku oleju, smażyć ok. 3 min., dodać przyprawę gyros/kebab, smażyć ok. 10 min., doprawić solą i pieprzem.
Makaron gotować w osolonej wodzie 5 min., odcedzić.
Sos beszamelowy: W rondelku podgrzać olej, dodać mąkę, cały czas mieszać. Dodać mleko, wszystko energicznie mieszać trzepaczką, żeby nie powstały grudki. Dodać gałkę muszkatołową, sól i pieprz. Gotować ok. 10-15 min., aż sos zgęstnieje.
Do kokilek wsypać makaron i kurczaka, wszystko zalać sosem beszamelowym. Następnie posypać startym na grubych oczkach serem i odrobiną pietruszki. Zapiekać ok. 10 min. w 180°C z termoobiegiem, następnie kolejne 3-5 min. z opcją grillowania, najlepiej na górnych grzałkach (wtedy ser lekko się przyrumieni). Posypać świeżą natką pietruszki.
Smacznego!
Aj, zjadłabym! Uwielbiam takie dania :) Bądź pewna, że w najbliższym czasie to danie pojawi się na moim stole.
OdpowiedzUsuńpyszne musi byc to danie!:) makaron, kurczak, przyprawa gyros i ser - wszystko, co lubie!
OdpowiedzUsuńGyrosowi mówię zdecydowanie tak :) Pychota!
OdpowiedzUsuńWygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie pomysl zapieczenia w kokilkach - latwiej sie powstrzymac przed zjedzeniem za duzej porcji ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, dokładnie :) Chociaż makaron razowy sam w sobie jest syty i ciężko byłoby pewnie zjeść więcej :)
Usuńkokilek nie posiadam (coś wiem o tym zapominaniu :P), ale chętnie zrobię w jednej dużej wersji :) i czekam na kolejne odsłony kokilkowych wariacji :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńPrzepis już wylądował w moich kulinarnych zakładkach:)
Pozdrawiam:p
Fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńTaki odmienny obiad.. w 100% mi się podoba!
ciekawy pomysł, bardzo fajny
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapiekany makaron :D
OdpowiedzUsuńAjjj zjadłabym taką zapiekankę, pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na obiad! jak zakupię w końcu kokilki to na pewno wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, już sobię wyobrażam smak tego dania :) Tylko taka mała porcja jak na obiad, cooo? :)
OdpowiedzUsuńteż bym kupiła, chociaż bardziej poluję na trochę większe naczynie do zapiekania.
OdpowiedzUsuńpyszny pomysł, pyszne danie, cudowny wygląd:) z kokilkami mam tak samo:) nie udaje mi się ich kupić od ponad roku;)
OdpowiedzUsuńto musiało być zniewalająco pyszne, na sam widok ślinka cieknie. ; p
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gyros, zapiekany to moja następna pozycja! Aż w brzuszku burczy!
OdpowiedzUsuńMnie by wystarczył sam kurczak bez makaronu :) Będę musiała włożyć kurę do kokilki decyzja zapadła ;)
OdpowiedzUsuńTo jest boski przepis :) Zapiekany gyros...mmmm, aż ślinka leci :P Ja się specjalizuje w sałatkce Gyros, którą gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam jest trochę ostre(może dałam za dużo przyprawy) ,ale pyszne:) Polecam :)
OdpowiedzUsuńPewnie dodałaś za dużo gałki muszkatołowej :)
Usuń