Nadmiar owoców jest dobrą okazją do upieczenia muffinek. Tym bardziej, jeżeli darzy się je taką sympatią, jaką darzę je ja. W ten sposób powstały razowe muffiny kakaowe z dodatkiem czerwonych porzeczek.
Chciałam, żeby pierwszym wyczuwalnym smakiem był smak porzeczek, dopiero później kakaowego ciasta, dlatego użyłam tylko 1 lyżki kakao. Oczywiście możecie dodać go więcej lub całkowicie pominąć. Muffinki upiekłam według proporcji, które zwykle stosuję, Dzięki temu mam pewność, że muffinki za każdym razem będą udane - wilgotne, puszyste i na długo pozostaną świeże. Za każdym razem wprowadzam jednak drobne zmiany - rodzaj mąki, dodaję aromaty, przyprawy i inne dodatki, jak owoce, czy kruszonka.
2 szklanki mąki żytniej,
2/3 szklanki cukru trzcinowego (brązowego/białego),
1 łyżka ciemnego kakao,
1 łyżeczka proszku do pieczenia,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
2 jajka,
1/2 szklanki oleju + 2 łyżki**,
1/2 szklanki mleka + 4 łyżki**.
* muffinki możecie upiec w całości na zwykłej mące pszennej, jednak proponuję użycia pełnoziarnistej, wtedy babeczki smakują najlepiej
** proponuję dodanie dodatkowo 2 łyżek oleju i 4 łyżek mleka, żeby ciasto przez dodanie do niego kakao nie było suche
Wykonanie:
Mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia i sodę oczyszczoną wsypac do miski i wymieszać. W drugiej misce połączyć jajka, olej i mleko. Składniki mokre przelać do suchych i energicznymi ruchami za pomocą łyżki zmieszać je ze sobą. Dodać 3 łyżki porzeczek, bardzo delikatnie połączyć je z ciastem. Blachę do pieczenia muffinek wyłożyć papilotkami. Do każdej papilotki nałożyć niepełną łyżkę ciasta, następnie 2 łyżeczki porzeczek (przy czym najlepiej byłoby, gdyby nie znajdowały się przy samych brzegach papilotek), następnie kolejną łyżkę ciasta, które proponuję rozprowadzić w foremkach łyżeczką, aby przykryć owoce. Piec 20 min. w temp. 180°C z termoobiegiem, ok. 25 min. bez termoobiegu.
Smacznego! :)
mmm, pysznie sie prezentuja <3 czekolada i czerwone owoce to idealne polaczenie! :-)
OdpowiedzUsuńCo przepis to coraz bardziej kuszący. :)Wyobrażam sobie, jak świetnie smakują.
OdpowiedzUsuńZaskakujące połączenie. :) Bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńGenialnie wyglądają te muffinki! :) Chętnie bym jedną ukradła bo mi nigdy nie wychodzą :(
OdpowiedzUsuńJa też jestem fanką muffinków. Zastanawia mnie tylko czy przez kwaśny smak porzeczek nie musiałaś dodać więcej cukru?
OdpowiedzUsuńByły w sam raz słodkie, a smak porzeczek został lekk zneutralizowany przez kakao :) Z tym, że chciałam, żeby porzeczki grały pierwsze skrzypce :)
Usuńto musi być pyszne:) czekolada z kwaskową porzeczką- poezja!
OdpowiedzUsuńale ładne pękate:)
OdpowiedzUsuńo jak zdrowo i pysznie , na pewno bosko smakują ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam www.prettystrawberries.blogspot.com
Przecież mąka razowa to to samo, co mąka pełnoziarnista. Nie rozumiem :(
OdpowiedzUsuńPoprawione :) Zapomniałam o dodaniu konkretnego typu :)
Usuńcudownie wyrosły! a dzięki pęknięciom wyglądają tak wdzięcznie
OdpowiedzUsuńMuffinki z dobrą kawą rano - piszę się na to. Pożeczek nie jadłam już lata niestety. Jak tylko znajdę, użyję :)
OdpowiedzUsuńhttp://relishingmeals.blogspot.de/2012/08/23-monday.html <- zostałaś przeze mnie otagowana, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMuffinki z porzeczkami muszą być fajne :)
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńPołączenie kakao i czerwonych porzeczek jest pyszne!!!! Piękne muffiny. ;)
OdpowiedzUsuńBabeczki wyszły przepyszne, pięknie wyrosły :) odrobinę zmodyfikowałam przepis - dałam szklankę mąki razowej typu 2000, pól szklanki typu 720 i pół szklanki semoliny, żeby były bardziej wilgotne i dłużej mięciutkie ; p
OdpowiedzUsuńZ semoliną jeszcze nie piekłam, chętnie spróbuję :) Cieszę się, że przepis się przydał, a babeczki posmakowały :)
Usuń