Nie da się ukryć, że byłam wyjątkowo wybrednym dzieckiem, jeżeli chodzi o jedzenie. Na myśl mi nawet nie przyszło, żeby zjeść warzywo, owoc, a o owsiance, czy kaszce mannej nie było mowy. Problemem było dla mnie nawet zjedzenie jakiegokolwiek śniadania. Obecnie nadrabiam zaległości. Dzisiaj padło na kaszkę manną z musem malinowo-kokosowym. Można potraktować ją też równie dobrze jako deser :)
Składniki:
niepełna szklanka mleka 0,5%,
2,5 łyżki kaszki mannej,
łyżeczka miodu (opcjonalnie),
łyżeczka miodu (opcjonalnie),
łyżka wiórków kokosowych,
mała garstka malin.
Wykonanie:
W blenderze lub za pomocą widelca rozgnieść dokładnie małą garstkę malin. W rondelku podgrzać mleko z łyżeczką miodu, dodać kaszkę i cały czas mieszając, doprowadzić do zagotowania. Gotować jeszcze chwilę, mieszać. Kaszkę przelać do miseczki, polać musem, posypać wiórkami i ozdobić malinami. Wiórki same "zmieszają się" z musem, który pod wpływem ciepła kaszki, stanie się ciepły.
Ja za to jako dziecko uwielbiałam jeść kaszę manną z domowymi konfiturami, ale na podwieczorek. ;)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu, będę musiała sobie swego czasu taką zrobić.
ten mus mi sie baaardzo podoba! <3
OdpowiedzUsuńkasze manne uwielbiam! ale od niedawna, bo gdy bylam dzieckiem jakos za nia nie przepadalam :D
pyszności. uwielbiam nannę a jeszcze z kokosem...;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam manne! ale jak robie to u mnie jest 2 razy więcej składników niż u ciebie ;)
OdpowiedzUsuńależ to pięknie wygląda. W przeciwieństwie do wielu, ja kaszę manną uwielbiam od dizeciństwa, bo mama zawsze dodawała mi łyżkę dżemu. Mniam!
OdpowiedzUsuńU mnie na śniadanie również były maliny, ale z owsianką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
całkiem pysznie! :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest takim boskim śniadaniem rozpocząć dzień. Muszę wziąć z Ciebie przykład :)
OdpowiedzUsuńmaliny, kokos - musi być pyszne!:)
OdpowiedzUsuńAle wspaniałe połączenie! :) Uwielbiam ten głęboki róż malin na zdjęciach!
OdpowiedzUsuńApetyczne połaczenie
OdpowiedzUsuń