Przepis na udany poranek

Niekiedy otrzymuję od Was maile z pytaniem o moje nawyki śniadaniowe. Mało kiedy zdarza mi się zamieszczać tutaj posty z propozycjami śniadań. Co wcale nie oznacza, że ich nie jadam, wręcz przeciwnie - nie wyobrażam sobie wyjścia z domu bez posiłku. Dodatkowo zjadając rano coś dobrego - naładowuję się pozytywną energią na cały dzień. Zatem dlaczego tak mało u mnie przepisów śniadaniowych? Przyczyn jest kilka. Po pierwsze - moje śniadania nie wyróżniają się niczym szczególnym, ot, kilka składników, które łączę ze sobą, aby zaspokoić głód aż do drugiego śniadania, czy obiadu. Po drugie - o wiele ciekawsze przepisy można znaleźć na blogach typowo śniadaniowych, zresztą bardzo popularnych ostatnimi czasy. W końcu po trzecie - zima zdecydowanie nie sprzyja robieniu zdjęć o poranku, zwłaszcza, jeśli jest to godzina siódma, za oknem panuje mrok, a do wyjścia z domu pozostaje kilka minut. Tak więc korzystając z okazji, że dziś dzień wolny - zamieszczam przepis na udany poranek. Składniki? Ulubiony jogurt, ulubiony owoc, ulubione crunchy, granola, czy musli. Tak powstaje moje ulubione śniadanie.

Składniki:

1 mały banan,

1 mały jogurt owocowy (u mnie brzoskwiniowy Danone Ale Natura),

3 łyżki crunchy bananowego z czekoladą (polecam crunchy Sante z wysoką zawartością owsa)

Na spodzie szklanki ułożyć plastry banana, pokryć jogurtem. Powtórzyć czynność. Posypać ulubionym crunchy.

Smacznego! Udanej niedzieli!