Pamiętacie mój szybki sposób na pierniczki? Ten, który dzisiaj chcę Wam przedstawić na pewno nie należy do szybkich. Za to są to najlepsze pierniki, jakie kiedykolwiek jadłam. Piekę je z mamą od lat. Co roku znikają równie szybko. I co roku nie potrafię im się oprzeć, jeszcze zanim dojrzeją, a trwa to 1,5-2 tyg. Im dłużej leżą, tym są smaczniejsze. Ciekawe, ile z 350 pierników, które upiekłam, dotrwa do świąt? To już ostatnia chwila na zarobienie ciasta! :) Jestem pewna, że po spróbowaniu tych pierniczków, coroczne pieczenie ich na Boże Narodzenie stanie się tradycją również w Waszych domach :)
Składniki: (ok. 180 pierników różnych rozmiarów)
Ciasto:
250 g sztucznego miodu,
1 1/4 szklanki cukru,
1/2 łyżki smalcu,
3/4 kostki Palmy,
1 kg mąki pszennej,
1/2 opakowania przyprawy korzennej do piernika (można dodać jeszcze szczyptę imbiru i gałki muszkatołowej)
2 1/2 łyżki ciemnego kakao,
15 g amoniaku,
3 jajka,
Karmel:
1 szklanka cukru,
1 szklanka gorącej wody.
Wykonanie:
Mąkę wymieszać z przyprawą korzenną i kakao. W rondelku rozpuścić cukier z miodem i tłuszczem (Palma + smalec), dodać do mąki. Wymieszać.
Karmel: W rondelku rozpuścić cukier, aż stanie się płynny i brązowy. Ściągnąć z ognia, dodać szklankę gorącej wody (uwaga na ręce, pryska!) Wszystko dokładnie wymieszać. Jeśli zostały grudki - chwilę podgrzewać do ich rozpuszczenia. Karmel przelać do ciasta. Ciasto wyrobić bardzo dokładnie. Kiedy przestygnie, dodać amoniak i jajka, ponownie wyrobić. Przykryć ściereczką. Ciasto przez 12h przechowywać w bardzo zimnym miejscu (moje ciasto stało na balkonie). Na kilka godzin przed pieczeniem przechowywać je w temp. pokojowej. Ciasto podsypać mąką, rozwałkować do grubości 3-4 mm, wykroić różne kształty. Piec na papierze do pieczenia w 150°C (z termoobiegiem) ok. 10-11 min. Zostawić na blaszce, aż przestygną i stwardnieją.
Najlepiej smakują 1,5-2 tyg. po upieczeniu. Nie zapomnijcie polukrować ich przed samymi świętami :)
Przypominam o konkursie:
Wyglądają rozkosznie, a jak muszą dopiero smakować! Karmel mmm ! :D
OdpowiedzUsuńjestem fanką pierników, mam ich już całą szafkę, gdzie cierpliwie oczekują świąt :D
OdpowiedzUsuńa Twój przepis bardzo mi się podoba, no i widać że wyszły pięknie :)
pozdrawiam !
Z samego rana takie cuda????? Grzeszysz kobieto ^_^ Uwielbiam pierniki i pierniczki ;D
OdpowiedzUsuńmniamm ale rozkosznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńO boże, ile ci ich wyszło, super! :)
OdpowiedzUsuń350 pierników! Sporo. ;)
OdpowiedzUsuńsuper, czekałam na przepis :) a może być naturalny miód?
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że tak. Będą pewnie jeszcze lepsze. Chciałam upiec je w tym roku na naturalnym, ale moja mama jest przeciwna wprowadzaniu zmian w tym przepisie, a szkoda. :)
Usuńdzięki za odpowiedź ;)
UsuńŚliczne Ci wyszły, kształtne i pulchne :)
OdpowiedzUsuńjak je szczelnie zamkniesz w pudełku na klucz, to dotrwają do świąt wszystkie!:-)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają :) Powiedziałabym, że idealne na choinkę, ale chyba trudno będzie je uchronić przed potencjalnymi konsumentami :D
OdpowiedzUsuńciakawy pomysł z tym karmelem ;)
OdpowiedzUsuńojj nie wiem czy bym wyczekała te 1,5 tygodnia żeby je zjeść :P
pierniczki prezentują się super ja tez robię ciasto z karmelem, jednak trochę inne
OdpowiedzUsuńmy z siostra pieczemy około 400 sztuk już od wielu lat
marzyłam o takich przed każdymi świętami w dzieciństwie.. wyglądają idealnie :)
OdpowiedzUsuńmniam ,jakie pyszne świąteczne ciasteczka ;d
OdpowiedzUsuńwcale nie dziwię się mamie, że się sprzeciwiła zamianie miodu. Ciasto z dodatkiem sztucznego miodu jest bardziej miękkie, pulchne. Zaś z dodatkiem prawdziwego - bardziej kruche.
OdpowiedzUsuńŚliczne wyszły i mam ogromną ochote na nie (u mnie z połowy porcji). Tylko nie bardzo wiem, ile tego amoniaku ? Nie mam tak dokładnej wagi aby taka ilośc odważyć. Możesz mi Agato podpowiedzieć ?
Paczuszka amoniaku ma 30 g, więc wystarczy chociaż "na oko" odmierzyć połowę :)
UsuńPiękne! Wręcz idealne!
OdpowiedzUsuń350!? Łał :D Ja nigdy nie liczę, ale podejrzewam, że nie wychodzi mi aż tyle :P
OdpowiedzUsuńp.s. o co chodzi z tym amoniakiem? Już widzę drugi przepis z tym składnikiem i nie rozumiem...? Amoniak nie kojarzy mi się z kuchnia ;)
Pozdrawiam :)
Dzięki amoniakowi pierniczki ładnie rosną i są pulchne :) Wiem, wiem, mi też kojarzył się raczej z biologią :) Można kupić go w sklepie spożywczym, jest pakowany, jak przyprawy :)
UsuńAle śliczne ;)) i muszą super smakować skoro karmelowe ;))
OdpowiedzUsuńcudownie wyglądają, wyobrażam sobie jak muszą smakować:)
OdpowiedzUsuńU mnie by nie wytrzymały 2 tygodni ;)
OdpowiedzUsuńOj wcale się nie dziwie ,że szybko znikają;)
OdpowiedzUsuńMój synek się w nich zakochał, udało mi się tylko kawałek ugryźć, a dodam, że za ciastkami nie przepada. Dziękuję ślicznie za prezent :D
OdpowiedzUsuńAmoniak dodajesz w formie sypkiej, czy wcześniej go w czymś rozpuszczasz?
OdpowiedzUsuńW postaci sypkiej :)
UsuńDziękuję, mam jeszcze pytanie ile tego cukru? Bo jest wymieniony dwa razy w różnej ilości.
UsuńRzeczywiście, już poprawiłam przepis. Teraz wszystko gra w 100% :)
UsuńSuper! Dziękuję :) Jutro się za nie zabieram w takim razie.
Usuńpowiem szczerze! urzekły mnie :) moje pierniki są równie pyszne! ale może warto w tym roku spróbować czegoś innego? :) pomyśle nad tym :)
OdpowiedzUsuńWpisałam w google "najlepsze pierniki", trafiłam tutaj. Upiekłam, odczekałam swoje i są re-we-la-cyjne!
OdpowiedzUsuńZamiast amoniaku dodałam 2 łyżeczki proszku do pieczenia i łyżeczkę sody, a miód użyłam naturalny. Pyszota! :)
Dzięki za przepis i pozdrawiam! :))
Bardzo mnie to cieszy :) wesołych świąt!
Usuń