Tradycją mojej rodziny stało się już to, że w okolicach Mikołajek moja kuchnia na dobre pół dnia zamienia się w domową piernikarnię. Pierniczki, które pieczemy według przepisu przekazywanego z pokolenia na pokolenie, są chyba najlepszymi, jakie miałam okazję jeść w życiu. Mają jednak jedną wadę - przygotowanie ich jest wyjątkowo czasochłonne - ciasto po wyrobieniu musi odstać całą dobę, a same pierniczki najlepiej smakują po około dwóch tygodniach po upieczeniu.
Zbliżają się święta, powoli zaczynam myśleć o świątecznym menu, w końcu podjęłam się w dużej części przygotowania Wigilii :) A korzystając z okazji, że mamy dzisiaj Dzień Pierniczka, publikuję przepis, który znalazłam u niezastąpionej Doroty. Jak to ja, wprowadziłam drobne zmiany. Znacznie szybszy, prostszy, ale równie dobry, co przepis praprapra...babci :) Co najważniejsze - pierniczki możemy jeść zaraz po upieczeniu. Są miękkie, ale też odrobinę kruche.
300 g mąki pszennej,
100 g mąki żytniej,
2 jajka,
120 g cukru pudru,
100 g roztopionego masła,
100 g sztucznego miodu,
1 łyżka przyprawy korzennej do piernika,
1 łyżka kakao,
1 łyżeczka sody oczyszczonej
Wykonanie:
Mąki, cukier puder, kakao, sodę i przyprawę do piernika przesiać. Wymieszać suche składniki, następnie dodać jajka, roztopione masło i miód. Po wymieszaniu wszystkich składników zagnieść ciasto (będzie się kleiło, jednak nie należy dodawać mąki). Ciasto podzielić na dwie części, rozwałkować na opruszonym mąką blacie. Rozwałkować na grubość 4 mm (nie mniej, inaczej pierniczki będą kruche). Wykroić pierniczki, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 7 min. w temp. 180°C. Po wystygnięciu polukrować.
Piękne :) Takie pierniczki to prawdziwa ozdoba stołu (dopóki nie znikną ;)
OdpowiedzUsuńurocze :)
OdpowiedzUsuńpięknie je przystroiłaś:) szkoda jeść takie są śliczne:D
OdpowiedzUsuńjak robisz, że ten lukier nie wylewa Ci się z gwiazdek?
OdpowiedzUsuńmyślę, że ta ozdoba stołu jednak szybko zniknie ;)
OdpowiedzUsuńUrocze pierniczki. Ja nie mam cierpliwości/talentu do ich dekorowania :)
OdpowiedzUsuńPiknie ozdobione. :)
OdpowiedzUsuńSuper udekorowane :)
OdpowiedzUsuńale piękne :)
OdpowiedzUsuńTak tu świątecznie :D A pierniczki jeszcze lepsze niz te ze sklepu :D
OdpowiedzUsuńJuż poczułam święta:) Pierniczki to mój świąteczny konik:) Twoje wyglądają uroczo:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ale cudnie udekorowane :) Nie mogę się doczekać pieczenia pierniczków w tym roku :)
OdpowiedzUsuńjak ślicznie ozdobione :)
OdpowiedzUsuńcudowne... !
OdpowiedzUsuńa można liczyć na ten rodzinny przepis przekazywany z pokolenia na pokolenie? :)
OdpowiedzUsuńOpublikuję go na blogu w okolicach Mikołajek, bo to właśnie wtedy zwykle je pieczemy :)
Usuńdzięki, będę czekać :)
Usuńlubię trochę popierniczyć , juz za niedlugo moja kolej ;d
OdpowiedzUsuńdawaj mi tu szybko przepis na lukier, bo mój nigdy nie zastyga! :<
OdpowiedzUsuńOk. 1-2 łyżeczek wody mineralnej + jakieś 5-6 kopiastych łyżek cukru pudru. Wszystko mieszam łyżką. Musi być gęsty, więc jeśli konsystencja nie będzie odpowiednia, dodaj cukier puder lub wodę :) Lukier do zdobienia, to już zupełnie inna sprawa :)
Usuńbardzo ładnie udekorowane:)
OdpowiedzUsuńWitaj, Zostałaś nominowana. Zapraszam po informacje: http://przepisnik.pl/?p=1275
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapisane :]
OdpowiedzUsuńszybkie, łatwe i piernikowe.
uwielbiam!
no to trzeba się przełamać :)
OdpowiedzUsuńja strasznie się bałam, że poniosę zupełną klęskę w tym wypadku :P
czekam z niecierpliwością na ten stary, rodzinny przepis :)
OdpowiedzUsuńuroczo ozdobione... zakochana po uszy :)
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje pierniczki :)
OdpowiedzUsuńTeż mamy taką tradycję, co roku piekę tony pierników, zwykle zabiera mi to cały weekend, upieczenie, ozdobienie, powyżeranie ... :P w tym roku spróbuję Twojego przepisu, może faktycznie szybciej się z tym uwinę, byłoby wspaniale ;) do tego tak apetycznie wyglądają te Twoje... kuszą podniebienia piernikożercow!
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam, niektórzy mówiąc nawet, że są lepsze, niż te "staropolskie" :) No i szybsze przede wszystkim :) Pozdrawiam!
Usuńjakie piękne wyszły te pierniki! moje dekoracje nie wyszły więc będą z nich trufle!
OdpowiedzUsuńA czemu sztudzny miod?
OdpowiedzUsuńMożesz spokojnie użyć naturalnego :)
UsuńWłaśnie przejrzałam z ogromnym podziwem Twojego bloga! ;) Te przepisy są niesamowite. W weekend na pewno wypróbuję przepis na pierniczki i z całą pewnością jeszcze parę innych w najbliższej przyszłości :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuję, to naprawdę miłe :) Mam nadzieję, że wypieki z moimi przepisami się udadzą :)
UsuńUpiekłam :) Udały się, są pyszne! Pierwszy raz w życiu moje pierniczki nadają się do jedzenia :D dziękuję za ten przepis! ;) Już nigdy z niego nie zrezygnuję.
UsuńBardzo się cieszę :) Pozdrawiam!
UsuńSzkoda, ze nie podalas przepisu na lukier do zdobienia. Tez bym chciala choz rz meic takie cudenka na stole wigilijnym ;)
OdpowiedzUsuńŻaden problem - białko zmiksować z 250-300 g cukru pudru :) Musi być bardzo gęsty :) Jeśli będzie za rzadki, dodaj cukier puder, jeśli za gęsty, odrobinę wody :)
Usuńrozumiem, ze jedno bialko i nie na sztywno tak?
OdpowiedzUsuńNie, białko miksujemy po prostu z cukrem pudrem, aż masa zrobi się śnieżnobiała :)
Usuńdzieki
OdpowiedzUsuńszybkie pierniczki? więc można je upiec nawet kilka dni przed wigilią? nie muszą leżeć dwóch tygodni? :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) Są dobre od razu, najlepsze po ok. 2 dniach po upieczeniu :)
Usuń