Dokładnie 2 tygodnie do świąt. Uwielbiam Boże Narodzenie, zapach choinki, pierników świecące lampki, błyszczące bombki... Mogłabym wymieniać bez końca. Już nie mogę się doczekać świątecznych wypieków, wspólnego gotowania i ubierania choinki! Ale póki co dodaję kolejny przepis, który możecie dodać do świątecznego menu. W końcu nie ma świąt bez CZEKOLADY, a (bardzo) czekoladowe muffinki, to podwójna przyjemność :)
Składniki: (14 muffinek)
2 szklanki mąki pszennej,
1/2 szklanki cukru trzcinowego,
2 jajka,
1/2 szklanki oleju roślinnego,
2/3 szklanki mleka,
1 łyżeczka kakao,
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia,
1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej,
75 g gorzkiej czekolady,
kilka pralinek Merci z orzechami lub czekolada mleczna z orzechami/migdałami
Wymieszać mąkę z proszkiem i sodą. Dodać cukier trzcinowy i kakao. W osobnej misce wymieszać jajka, olej i mleko. Składniki mokre przelać do suchych, zmiksować. Dodać roztopioną w kąpieli wodnej (lub w mikrofali) czekoladę. Zmiksować. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami lub wysmarować odrobiną oleju. Ciasto przelać do formy. Piec ok. 20 min. w 175 st. z termoobiegiem. Wystudzić. Polać lukrem, dodać kawałki pralinek.
Czekoladowy lukier królewski:
białko jajka,
6 łyżek cukru pudru,
3 kopiaste łyżeczki ciemnego kakao
Białko wbić do miski, dodać cukier i kakao. Zmiksować. Jeśli lukier okaże się zbyt gęsty - dodać odrobinę wody, jeśli będzie zbyt rzadki - dodać cukier. Wszystko zależy od tego, jak duże jest białko jajka.
wyglądają rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńjeszcze tylko 2 tyg. *-* nie umiem się już doczekać i atmosfery i potraw ;D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na babeczki, bardzooo czekoladowe ;)
Wczoraj zrobiłam dokładnie takie same, tylko bez lukru. ;) I non stop się nimi zajadam. :)
OdpowiedzUsuńduchaa99.blogspot.com
ślinka cieknie mi już po butach:D mniammm ale wspaniałe!
OdpowiedzUsuńna pewno zrobię! :) wyglądają tak smakowicie...
OdpowiedzUsuńpycha.... Muszę je kiedyś zrobić!
OdpowiedzUsuńzapraszam
http://lopsyb.blogspot.com/
właśnie dzisiaj mam zamiar je upiec-mam nadzieję, że mi się udadzą!
OdpowiedzUsuń