Jeśli chodzi o zupy, nadrabiam zaległości. Nie ma nic lepszego, niż zjedzenie talerza gorącej zupy po powrocie do domu w zimowe dni. Szczególnie, jeśli mowa o zupie serowej z czosnkowymi grzankami i kurczakiem. To chyba mój faworyt, póki co. Lekko serowy smak zupy przełamałam czosnkowymi grzankami i kurczakiem, którego również doprawiłam odrobiną czosnku.
Składniki:
200 g serka topionego, np. gouda,
1,5 l wody,
2 kostki bulionu na włoszczyźnie/warzywnego
5 małych ziemniaków,
1 duża marchew,
1 pojedyncza pierś z kurczaka,
1/2 puszki kukurydzy,
czosnek w proszku,
mała szczypta gałki muszkatołowej,
sól, pieprz,
2 kromki pełnoziarnistego chleba tostowego,
świeża pietruszka.
Wykonanie:
Kostki bulionowe zalać wrzątkiem, mieszać do momentu rozpuszczenia się. Pokrojoną marchew i ziemniaki dodać do bulionu, gotować ok. 15 min., aż warzywa zaczną zmięknąć W tym czasie pokrojonego w kostkę kurczaka podsmażyć do zarumienienia na suchej patelni z 1/2 łyżeczki czosnku w proszku, doprawić solą i pieprzem. W garnku rozpuścić serek topiony uważając, by się nie przypalił. Kurczaka i 1/2 puszki kukurydzy dodać do zupy. Następnie dodać roztopiony serek, dokładnie wymieszać, podgrzewać ok 3 min. Dodać 1/2 łyżeczki sproszkowanego czosnku, małą szczyptę gałki muszkatołowej, doprawić solą i pieprzem. Kromki chleba pokroić w kostkę, smażyć na suchej patelni z dodatkiem 1/2 łyżeczki czosnku, aż chlebek się zarumieni.
Smacznego!
Narobiłaś mi smaka :)Mam teraz na taką zupkę ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńMm, uwielbiam sery :) Taka zupa musi być idealnie kremowa.
OdpowiedzUsuńmyślę, ży by mi smakowała ... :D
OdpowiedzUsuńgeneralnie zup nie lubię, ale serowa to jest właśnie wyjątek:D
OdpowiedzUsuńSmacznie się zapowiada. Wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie, talerz ciepłej zupki po pracy to coś cudownego. Serowej nie robiłam, ale w sobotę zamierzam sobie taką zrobic:)
OdpowiedzUsuńOj, koniecznie muszę sobie taką zupkę zrobić! Wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńBrzmi cudownie i wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńUściski :)
Takiej zupki jeszcze nie jadłam, ale wyglada smakowiecie więc moze się skuszę :)
OdpowiedzUsuń