Myślicie, że przez żołądek można trafić do serca? :)
Składniki: (4 porcje)
2 opakowania galaretki (u mnie o smaku owoców leśnych) + 800 ml wrzątku
300 gram mrożonych malin,
500 ml śmietanki kremówki,
2,5 łyżki cukru pudru,
1 śmietan-fix
Rozmrozić maliny. Galaretkę rozpuścić w 800 ml wrzątku. Wystudzić, włożyć do lodówki, a kiedy stężeje, pokroić w kostkę (jeśli chcecie wykroić serduszka, które posłużą do ozdoby - dno np. miski, w której znajduje się galaretka, należy wyłożyć folią aluminiową). Do prawie ubitej kremówki dodać cukier puder i śmietan-fix. Ubić do uzyskania pożądanej konsystencji. Deser układać warstwami: galaretka - bita śmietana - maliny - bita śmietana - galaretka - bita śmietana - kilka malin (+ ewentualnie wykrojone z galaretki serduszko)
Smacznego!
super deser ,idealny dla zakochanych i nie tylko ;)
OdpowiedzUsuńObłędny ;) Nie czuję klimatu Walentynek, ale na taki deser z chęcią bym się skusiła.
OdpowiedzUsuńdeser wygląda bosko!:)
OdpowiedzUsuńwalentynki, czy nie... zjadłabym taki deser w każdej chwili :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że to możliwe, a po takim deserze to pewne na 100% :D
Jasne:D
OdpowiedzUsuńmyślę że można... jesli jedzonko jest dobre który facet by nas nie chciał :P hihi
OdpowiedzUsuńa deser prezentuje się pięęęknie! ;)
przez żołądek do serca:) a z takim deserem droga ekspresowa do celu:) świetnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńale efektywnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńMmm, chętnie bym dostała taki deser na walentynki :)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny! :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że można! więc w Walentynki spróbuję trafić do siebie i zrobię sobie taki deser! :D bo wygląda tak smacznie!
OdpowiedzUsuńMmm... uwielbiam maliny <3 Ten deser wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńMmm, fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńJa tam Walentynki lubię - każdy powód jest dobry, żeby poświętować ;)