Stop. Zatrzymuję się. Chwytam rodzinny album. Łapię głęboki oddech. Szybki rachunek sumienia i krótkie podsumowanie (już prawie) 18 lat. Znajome twarze, wspomnienia i uśmiech pojawiający się na mojej twarzy. Blednące zdjęcia, niszczejący album, pożółkły papier listów, luźne kartki pamiętnika i niezmieniające się razem z upływem czasu poczucie szczęścia. Choć ostatnio jakby było go więcej. Album wraca na półkę, listy na dno szuflady. A ja wracam do kuchni, do moich trufli. I myślę, że jestem wielką szczęściarą.
Ładnych kilka miesięcy zdążyło upłynąć, odkąd przepis Liski trafił do moich zakładek. W końcu udało mi się wykorzystać go w swojej kuchni. Kilka drobnych zmian i mam własne, domowe trufelki, o jakich zawsze marzyłam. Kruche, czekoladowe, pachnące rumem. Cudowne. Najlepsze te z grudkami skarmelizowanego cukru!
Składniki: (45-50 trufli)
1/2 szklanki cukru,
100 g masła,
300 g błyskawicznych płatków owsianych,
1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej,
2 łyżki ciemnego kakao,
2 jajka,
1 łyżeczka cukru wanilinowego,
2,5 łyżeczki olejku rumowego,
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Na dużej patelni rozpuścić masło, dodać cukier. Lekko skarmelizować (nabierze jasnobrązowego koloru). Wsypać płatki owsiane i chwilę prażyć, często mieszając. Mąkę, kakao, cukier wanilinowy i proszek do pieczenia wymieszać w misce, dodać płatki owsiane i połączyć składniki. Wbić jajka, dodać olejek. Wszystkie składniki dokładnie zmieszać. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia. Z masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Układać w niezbyt dużych odległościach od siebie. Piec 12-13 min. w 180°C. Zostawić do wystygnięcia (Lub jak ja, od razu spróbować :))
Udanego weekendu Kochani! Dziękuję za Wasze głosy w konkursie Blog Roku 2012 :) Jesteście cudowni!
Właśnie zauważyłam przepis na moje nachosy na głównej stronie mojeGotowanie.pl :) Małe rzeczy, a cieszą! Miła niespodzianka od samego rana :)
Trufelki pokochałam niedawno. Twoje wyglądają genialnie!
OdpowiedzUsuńsuper te trufelki ,zdrowe i smaczne owsiane kuleczki <3
OdpowiedzUsuńowsiane muszą być podwójnie pyszne! :)
OdpowiedzUsuńosiemnastka, o (nie) tak... mnie niedługo też to czeka! :)
Wyglądają super zachęcająco!
OdpowiedzUsuńRaz je robiłam i podzielam Twój zachwyt - smakują po prostu wspaniale :)
OdpowiedzUsuńmmm, zdecydowanie do wypróbowania! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam:)
OdpowiedzUsuńPyyszne!
OdpowiedzUsuńGenialne :) Zdrowo i smacznie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam przeglądać stare i te nowsze zdjęcia pochowane w albumach :)
OdpowiedzUsuńtrufelki wyglądają rewelacyjnie!
Pyszne i zdrowe ;D
OdpowiedzUsuńobłędne:D
OdpowiedzUsuńchyba dziś zrobię :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać, jak się udały :):)
UsuńJak to ja, wprowadziłam drobną modyfikację, ale muszę powiedzieć, że są pyszne ;):) zamiast wszystkich aromatów dałam zrobiony przez siebie ekstrakt z cynamonu, ziarna tonki i wanilii :):)
UsuńJeśli nie masz nic przeciwko, zamieszczę je również u siebie, bo szkoda, żeby nie pokazywać ich innym :) oczywiście z odnośnikiem :)
Przyznam, ciekawe połączenie! :) Jasne, czekam na Twój przepis! :)
Usuńporywam jedną kuleczkę :D:D
OdpowiedzUsuńAle slodko wygladaja !
OdpowiedzUsuńhmm no całkiem spora porcja tych trufelek wyszła ;) piękne są
OdpowiedzUsuńAle mi narobiłaś ochoty :) A kiedy masz osiemnastkę, bo ja mam w marcu :)
OdpowiedzUsuńMoja w maju :):)
Usuńfaktycznie wyglądają super:) Podwędziłabym choć jedno, szkoda, że to tylko zdjęcie :(
OdpowiedzUsuńno nie?? samo zdjęcie ale JAKIE :)
Usuńojko ale fajny i miły blog! :) Rodzinnie i przyjemnie- ekstra
OdpowiedzUsuń